Wczytuję dane...

Z siatką... w pogoni za ptakiem nakręcaczem

Z siatką... w pogoni za ptakiem nakręcaczem

W pogoni za ptakiem nakręcaczem.

Skąd taki dziwny tytuł?

Jeśli zetknęłaś się z książką japońskiego pisarza noblisty Haruki Murakami „Kronika Ptaka Nakręcacza”  to nie jest Ci on obcy. Powieść ta jest nieco odrealniona, ale czyta się ją jednym tchem. Nagromadzenie różnych wątków, przemyśleń, splatanie się czasów i realiów z odrealnionymi odczuciami tworzy wybuchowy miks, który snuje się z kart książki i kotwiczy na długo w głowie.

Tak abstrakcyjnie zainspirowała mnie powieść Japończyka do napisania paru słów o modzie, a szczególnie o roli rajstop i pończoch w jej kreowaniu. Że te części garderoby to nie tylko dodatek, gdzieś tam konieczny, a gdzieś wyglądający na przypadkowy. Śmiem twierdzić, że wiele trendów rajstopowych dało zalążek kolekcjom odzieżowym.

Dla mnie niewątpliwym tego przykładem jest użycie czarnej siatki, potocznie nazywanej kabaretką. Zresztą nie tylko czarnej…. Bo rajstopy z takiej siatki, czy też pończochy, podkolanówki, skarpetki to rzecz, która jest, była i będzie niezaprzeczalnie od zawsze i na zawsze. Sprawa na tyle efektowna, że opiera się czasowi i modom. Oczywiście, w niektórych sezonach jest mniej widoczna, jednak gdy ją założysz, nikt nie ośmieli się powiedzieć: ….”eeeee to nie modne”…. Będzie zachwyt i troszeczkę zazdrości. Bo czemu akurat Ty wpadłaś na pomysł, żeby założyć kabaretki do małej czarnej? No i wygląda to rewelacyjnie. Pamiętaj, że nawet drobny detal z siatki, czy to skarpetki, czy wstawka przy bluzce, zawsze będzie nadawał intrygującego, nieco zmysłowego charakteru całej Twojej stylizacji. Nawet, jak cała reszta stroju będzie totalnie prosta i będzie zakrywała prawie wszystko, co się da.
Siatka to takie zawieszenie w czasie i przestrzeni… Na siatce ;)